5/08/2015

Rozdział 17 ,,Być może"


-I co wymyśliłaś coś?-zapytał Leon wchodząc do pokoju z dwoma szklankami z pomarańczowym płynem.
-Nie, jak coś wybieram to mi nie pasi...
-Czyli idę po Luśkę.
-No dobra, to zaczynamy!-krzyknęła blondynka wbiegając.
*15 minut później*
Jestem ubrana o tak:


Leoś ubrał się tak:
Oczywiście włosy podniósł na żel. Ja włosy polokowałam i mocniejszy makijaż. Lu wygląda tak:
Co może wydać się dziwne uwielbiam odważne stroje jak i Luśka, bardzo dobrze się w nich czuję. No i wiem że wyglądam w nich całkiem nieźle.  Z Leonem spakowałam się prawie całkowicie i zaczęliśmy gadać. Dobiegała 16 30, jakoś mało czasu zeszło na to wszystko. W końcu zaczęliśmy śpiewać, śpiewaliśmy piosenki takie jak Voy por ti, En mi mundo czy Ser mejor. Zauważając 16 55 zaczęliśmy się zbierać, chwyciłam wcześniej przygotowaną torebkę i wyszliśmy. Na dole zauważyliśmy Francescę wraz z Hiszpanem, wyglądali razem cudownie! Fran wyglądała tak:
Gdy wszyscy już byli wyszliśmy z budynku i ruszyliśmy za Cami do klubu. Po około 20 minutach drogi byliśmy już przed klubem. Ochroniarz nas wpuścił, Sukces. Gdy tylko weszliśmy do budynku usłyszeliśmy głośną muzykę. Zaczęłam się rozglądać za stolikiem i nawet znalazłam jeden duży, pociągnęłam Lu i Leona za rękę kierując się w wyznaczone miejsce. Dziewczyny zostawiły swoje torebki i poszły z chłopakami tańczyć, ja zostałam. Nigdy nie byłam na takiej imprezie w klubie
-Co sądzisz o tej imprezie?!-krzyknął Leon, chociaż siedział przy mnie.
-Nie wiem! Nigdy jeszcze nie byłam w klubie na imprezie! Znaczy byłam, ale wiesz o co chodzi!
-Tak! Chcesz coś do picia?!
-Poproszę!-krzyknęłam by muzyka mnie nie zagłuszyła.
-Hejcia, dlaczego nie tańczysz?!-zapytała Lu siadając koło mnie
-Pierwsze nigdy nie byłam w klubie na takiej imprezie, drugie czekam na Leona, poszedł po coś do picia!-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Hej laski, może zatańczycie?-zapytał jeden z dwóch chłopaków
-Jasne!
-Ale Lu ty masz chłopaka!
-O boże jeden taniec nic nie zaszkodzi!-powiedziała uśmiechnięta i odeszła.Piła-przeszło mi przez myśl. Ale drugi chłopak nie odchodził
-To co, zatańczysz?!
-Nie dzięki, mam chłopaka!
-Ale ja chcę tylko zatańczyć a zauważyliśmy że siedzicie same!
-Miło z twojej strony, ale podziękuję. Nie mam ochoty na taniec. Poza tym ja nie tańczę!
-Hej, co jest?-zapytał Leon obejmując mnie, nie jet zazdrosny, a to dziwne.
-Ten chłopak chcę mnie wyciągnąć do tańca.
-Jak chcesz to możesz iść!
-Nie chcę!
-Szkoda, to cześć!-powiedział nieznajomy i odszedł, Leon usiadł na sofie. Ja poszłam w jego ślady i się w niego wtuliłam.
-Będę tańczyć tylko z tobą. No chyba że Fede czy dziewczyny.
-A Diego, Maxi i Bro?
-Możliwe, ale wątpie.
-Okej, zatańczysz ze mną?!
-Być może...
-Oj no chodź!-powiedział i pociągnął mnie za rękę na parkiet. W rytm muzyki zaczęliśmy się ruszać, wiem że sięgnęłam po jednego drinka, potem po drugiego i pamiętam że skończyłam liczyć przy 6. Z tego co pamiętam to Leon wypił tylko jeden.
*Leon*
Violetta strasznie się upiła. Niepotrzebnie zaproponowałem jej drinka, on jej zasmakował więc wypiła ich aż 11. Teraz to się role odwracają, teraz to ja się martwię o nią.  Co prawda jest nietrzeźwa, ale idzie sama na własnych nogach i da się z nią porozumieć. W domu szybko wszyscy pognaliśmy do swoich pokoi.
-Leoś weź chodź tu do mnie.
-Co jest?
-Kochasz mnie?
-Tak-powiedziałem za ona wstała i ustała przede mną. 
-To się prześpijmy-powiedziała. Zdjęłą swoją kurtkę i rzuciła nią dosłownie na łóżko. Już chciała się wziąć za rozpinanie topu, złapałem jej ręce
-Vilu, jesteśmy ze sobą dopiero jeden dzień.
-Ale powiedziałeś że mnie kochasz!
-Ciszej Violu! Obiecuję ci że kiedyś to zrobimy, ale nie uważasz że to za wcześnie? Poza tym jesteś pijana. Jak na razie mogę ci dać tylko to-powiedziałem i wpiłem się w jej usta. Chodź jest pijana nie mogłem się oprzeć jej malinowym wargą. Violetta zaczęła rozpinać guziki od bluzy i ją ze mnie zdjęła. Rękę włożyła pod moją koszulkę i zaczęła jeździć nią po moim torsie. Gdy zabrakło nam, raczej mi powietrza zaprzestałem. Udałem się do łazienki by się przebrać w ,,piżamę". Gdy wróciłem Violetta już spała. Poszedłem w jej ślady i położyłem się na moim łóżku, po chwili Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.
#######################################
Hejka! Więc rozdział miał być w tygodniu, miałam go napisanego, ale tak jakoś wyszło że nie dodałam. Przedstawienie poszło naprawdę genialnie. Kolega który udawał duszka, potknął się i prawie by się przewalił, wszyscy zebrani zaczęli się śmiać XD Więc tak...Fiolka upita i chciała z Lajonem do łóżka XD Nie wiem czemu. Tak jakoś. Od razu mówię że niektóre rozdziały będą pisane na tele. Więc nie zdziwcie się jak będą jakieś błędy, bo mam dotykowy.... Jak na razie spadam bo muszę się ogarnąć bo jadę do ,,kolegi", a potem do galerii z babcią. Nie no ale tak serio, jadę do przyjaciela, pożyczyłam mu zeszyty no i wiecie :) A potem z babcią do galerii, może wstawię jakiś post z tym co kupiłam w galerii XD Ym...No to bye!/Tinistas

2 komentarze:

  1. Jak zwykle rozdział super i oczywiście nie mogę się doczekać następnego rozdziału
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo ! <3 czekam na next ! Ps.. dawna Patka Jorgistas ! Od dziś Verdasowa ;3 pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! To największa motywacja dla mnie :*