*Rozdział dedykuję Zuzi Ł*
-Chyba powinniśmy już wracać?-zapyta, a właściwie stwierdził mój chłopak.
-Musimy? Leon, tu jest przecież tak pięknie! Mamy widok na jezioro, z drzewa spadają liście, siedzimy na naszej ławce. Tu jest po prostu...
-Tak romantycznie-powiedział szatyn z uśmiechem.-Wiem Vilu, obiecuję ci, że jutro tu przyjdziemy, ale jest późno.
-Późno? Ty sobie ze mnie żartujesz tak? Leoś jest 20! Ale jeśli ci tak na tym zależy możemy za chwilę iść, 10 minut, proszę!
-Niech będzie.-powiedział mi do ucha, na co przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
*Dom Violetty*
-Wejdziesz?
-Nie chcę robić ci problemu.
-Ty nigdy nie sprawiasz problemu, chodź-powiedziałam z uśmiechem ciągnąc go za rękę.
-Fede wróciłam!
-Leon?-zapytał Włoch.
-Leon.-potwierdziłam.
-To chodźcie tu, bo mnie pozabijają!-krzyknął Fede, na co ja ruszyłam pędem na górę.
-Co jest?-powiedziałam otwierając drzwi do jego pokoju.
-One nie dają mi spokoju!-powiedział Fede wskazując na moje przyjaciółki.
-Dziewczyny, a wy nie w domach-zdziwiłam się.
-No byłyśmy, ale przyszłyśmy bo chciałyśmy na ciebie poczekać byś nam powiedziała jak minęła ci, znaczy wam randka-poprawiła się Camila zobaczywszy Leona.
-To ja mam jedno pytanie-odezwał się w końcu Leon.
-Proszę mów-powiedziałam zamykając za nami drzwi.
-Jeszcze raz nie dacie Violce spokoju przed randką ze mną, to obiecuję że was zamknę w piwnicy.
https://www.youtube.com/watch?v=uJBcTrJsldM
(przełączcie sobie na 3:10, chodzi o ten moment do końca)
-Z czego się śmiejecie? Ja mówię serio-a my spoważniałyśmy. Potem ujrzałam perlisty uśmiech Leona, a my zaczęłyśmy się znowu śmiać.
-Nie.-powiedział patrząc na dziewczyny, a ja się do niego przytuliłam.
-Dobra, to opowiadajcie jak randka-powiedział Fede
-A Tobie co się stało?
-Co? Chcę wiedzieć czy moja kuzynka jest zadowolona z chłopakiem, inaczej mogę mu obić gębę.
-No chyba szybciej ja Tobie-odpowiedziałam.
-Dobra, teraz serio opowiadajcie.-powiedziała Naty.
-To było...Super. Takie romantyczne. Jednym zdanie: Było cudownie!-powiedziałam co jakiś czas zastanawiając się jak dobrać słowa.
-Dobra, opowiesz nam potem szczegóły-powiedziała Lu.-A teraz skoro jesteśmy w takim gronie, może coś porobimy?
-Jasne, czemu nie, ale dajcie mi pięć minut, przebiorę się.-powiedziałam i poszłam do mojego pokoju, tam wybrałam strój w który, następnie się przebrałam:
Bez torebki |
-Nie, liczyliśmy, że ty na coś wpadniesz-powiedziała Włoszka
-Butelka?-zapytałam.
-o! Dobry pomysł!-powiedział zadowolony Fede.
-Tak trudno było wymyślić?-zapytałam
-Nawet nie wiesz jak-odpowiedział mój chłopak.
-Zapomniałam, Leon nie chcesz się przebrać?
-Nie.
-Bo jeśli chcesz to Fede zawsze może ci coś pożyczyć,poza tym, znając nas pewnie coś twojego i tak tu jest.
-Naprawdę nie chcę-powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Dobra,koniec kochasie, gramy-odpowiedział jak zawsze Fede.
-Kręć-powiedziała Camila, a butelka znalazła się w obrotach. Wypadło na mnie
-Tylko wymyśl coś normalnego i porządnego, wyzwanie-powiedziałam. Ten się chwilę zastanawiał i powiedział.
-Będzie jak w seven second challenge! Tylko że masz dziesięć sekund, by z dołu przynieść mój telefon, start!-powiedział mój kuzyn, a ja ruszyłam biegiem na dół, złapałam z kanapy telefon Fede, a następnie pognałam na górę
-dziewięć, dziesięć-skończył odliczać mój kuzyn, gdy wbiegłam do pokoju.
-Proszę-powiedziałam. Wiedziałam, że dałabym radę, ale w większą ilość czasu. W sumie, zawsze byłam dobra w bieganiu,więc...
-Dobra jesteś-odpowiedział Fede, coś analizując.
-Lu, pytanie czy wyzwanie.
-Wyzwanie.
-Musisz całować się namiętnie z Fede przez dziesięć sekund, go-powiedziałam i zaczęłam odliczać, gdy Lu przyssała się do Fede.
-Dziesięć. Halo, Lu, już możesz się oderwać-powiedziałam szturchając ją w ramię.
-Dobra, Leon.
-Wyzwanie.
-Musisz....Uderzyć w polik Violkę-powiedziała, a ja się zlękłam. Spojrzałam na szatyna siedzącego koło mnie. Siedział z założonymi rękoma.
-Leon-powtórzyła blondynka
-Nie zrobię tego.
-Dlaczego?
-Bo dziewczyn się nie biję?! Jestem chłopakiem i nie mam zamiaru jej bić. Poza tym nie skrzywdzę jej!-powiedział, a w oczach miał złość.
-Leon.-powiedziałam kładąc jego rękę na ramieniu-Uspokój się-powiedziałam. Chłopak zasłonił twarz rękoma.
-Cicho-powiedziałam wtulając się w niego.
-Kocham-szepnęłam mu do ucha.
-Też-odpowiedział już spokojniejszy.
-Dobra, mylę, że jednak to nie był dobry pomysł. Może pogramy w Dance star, albo Just dance?-zapytałam.
-Jasne-odpowiedziała Camila i zeszliśmy wszyscy do salonu. Tam włożyliśmy jedną z płyt i zaczęliśmy tańczyć. Bardzo spodobał mi się taniec Naty i Fede:
Bardzo podobał mi się układ który musieli zatańczyć.
-Dobra teraz my wybieramy...Leon i V-powiedziała Naty, wcześniej dyskutując z Fede.
-Leon nie zatańczę tego-odpowiedziałam zmieszana.
-Dlaczego?
-Ja...
-Boisz się?
-Yhym. Że pomylę kroki.
-Nie myśl o tym. Pomyśl o czymś przyjemnym-powiedział.
-Przyjemnym?
-Tak.-odpowiedział i puściliśmy grę.
-Dobra. My się już zbieramy.-powiedziała Naty.Pożegnałam się i trójka dziewczyn wyszła.
-A my idziemy do mnie-powiedział Fede i pociągnął Lu na górę.
-Pomożesz mi-zapytałam.
-Tak, w czym?
-To wszystko powyłączać i muszę nagrać filmik.
-Po co?
-Ta sprawa z Diego, pamiętasz?
-Tak.-odpowiedział szatyn i musnął mój polik. Wzięliśmy się od razu za sprzęt.
*Około 10 minut później*
-Dobra, gotowa?-zapytał szatyn.
-Chyba tak.-powiedziałam niepewnie, a szatyn włączył nagrywanie i pokazał kciuk do góry.
-Cześć, tutaj Violetta. Jakiś czas temu w internecie pojawił się nietypowy filmik z moim udziałem. I nie mam zamiaru się tłumaczyć, bo tłumaczą się tylko winni, ale poczułam, że muszę to nagrać. Mnie i Diego nic nie łączy prócz przyjaźni. Diego ma dziewczynę, a ja chłopaka. Nie możliwe by to było żebyśmy byli ,,parą", bo znamy się od bardzo dawna i darzymy siebie...Taką miłością jakby rodzinną. Ja go kocham jak brata, a on mnie jak siostrę. Nie ma między nami miłości którą darzy się drugą osobę z którą się chodzi na randki. I ten filmik... Pokazał mi go przyjaciel. Na początku nie wiedziałam o jego istnieniu, potem zobaczyłam opis i komentarze. Ludzie uważają mnie za najgorszą osobę na świecie za kłamstwo. Rozumiem, gdyby to była prawda, ale dołuję mnie to, że myślicie o mnie jak o jakiejś idiotce, przez zmontowany film. Rzeczywiście, kłóciłam się z Diego, ale nie oto że nie spędził ze mną przerwy, tylko o sprawy prywatne powstałe, między nim a moją przyjaciółką Fran. Nie będę wam mówić o co poszło, bo jak mówię to są sprawy prywatne między nimi. Może rzeczywiście trochę za bardzo się uniosłam, ale z Fran przyjaźnię się od przedszkola. potem to nieporozumienie się wyjaśniło, a ja przeprosiłam Diego. Potem się przytuliliśmy na znak zgody. Ktoś to odwrócił i wstawił do internetu. Dodał ,,genialny" opis i bum, wszyscy mają mnie za jakąś pustą dziunię. I nie nagrywam tego, byście mnie uwielbiali, bo ja tego nie potrzebuję. Wiem, że od samego początku są też ludzie którzy, za mną nie przepadają i to mi nie przeszkadza. Przecież nie każdy musi kogoś lubić. Mi wystarczy to, ze mam kochanych przyjaciół,kuzyna i chłopaka-spojrzałam na Leona i wzrok na nim został przez dłuuuugo-których, kocham ponad życie, a oni mnie. Naprawdę, nie potrzebuję by cały świat mnie uwielbiał, wystarczą mi tylko oni. Mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi. A i jeszcze jedno, jeśli ktoś wstawia coś z udziałem kogoś bez jego wiedzy, to jest przestępstwo.Cześć-powiedziałam i wstałam. Podeszłam do kamery i ją wyłączyłam.
-Tak będzie lepiej-powiedziałam i z łzami w oczach przytuliłam się do niego.
-No już, cicho. Ja też cię kocham-powiedział i pocałował mnie w głowę.
**********************************************
Hey! Tak wiem...Krótki i beznadziejny, ale były 3 komy, a prosiłam o dwa! Także, mówiłam jest.
Mam do was pytanie, chcielibyście Os? Bo taki mnie jakoś wzięło :)
Mam do was pytanie, chcielibyście Os? Bo taki mnie jakoś wzięło :)
3 KOMENTARZE=NEXT
#Tinistas